Atticus –
Buntownik z wyboru
Rozdział 1.
Od czego by tu zacząć? Hmm...
No cóż. Nie będę się wysilał. Nazywam się Atticus. Jestem synem Doradcy
Królewskiego – Shariego, i jednej z najlepszych lwic polujących – Vivy. Z tego
wynika, że jestem lwiątkiem szlachetnie urodzonym, a co za tym idzie, mam wiele
przywilejów. To taka garstka informacji o mnie. Ale sądzę, iż najlepiej byłoby
opowiedzieć, jak to się zaczęło:
Nad sawanną wschodziło
krwistoczerwone słońce. Był to piękny widok, lecz dziś mieszkańcy Ziemi Pokoju
zachwycali się czymś zupełnie innym. Otóż na świat przyszły lwiątka. Dwa. Co
najważniejsze nie były to jakieś zwyczajne lwiątka. To były lwiątka par
położonych najwyżej w hierarchii stada, których narodzenia wszyscy wyczekiwali
od wielu miesięcy. Był to syn pary królewskiej, oraz sławnego doradcy i
wyśmienitej lwicy polującej.
Książe dostał, ustalone już
dużo wcześniej, imię Furaha* Natomiast drugie lwiątko...
~~~~
- Shari, patrz jaki on uroczy! – powiedziała Viva,
z czułością patrząc na ziewające lwiątko.
- Tak – lew uśmiechnął się do lwiątka – teraz musimy
wymyślić mu jakieś imię.
- Powinno być coś w języku przodków. Tak jak
Furaha.
- Może jednak bądźmy oryginalni?
- Wiesz, masz rację – lwica po krótkim namyśle
zgodziła się – Proponuję imię Atti.
- Ładne, ale czegoś mi tu brakuje... Jakiegoś majestatu
– Viva zaśmiała się – Hej! Nie śmiej się – powiedział oburzony – Mówię serio.
Atti, Atti... – powtarzał, próbując wymyślić bardziej majestatyczne imię dla
swojego potomka. Mam! – lwica nadstawiła uszu.
- Słucham. Jakie? – zapytała z ciekawością
- Atticus – odpowiedział z dumą
- Pięknie. Nasz syn. Atticus.
Tak to się zaczęło. Początek historii jest
piękny, koniec też, a to pośrodku... No cóż. Nie.
*Furaha - szczęśliwy
Hej^^ Pierwszy rozdział jest.
Jak się podoba?
I pytanie. Które imię jest najładniejsze:
Viva
Shari
Furaha
Atti
Atticus
Piszcie w komentarzach^^



